Tak więc w zgodzie ze samą sobą mogę śmiało powiedzieć, że ten miesiąc przeleciał mi jak piasek przez palce i na niczym konkretnym nie zdążyłam się skupić. Nie jestem też gotowa na to, aby podzielić się z Wami wydarzeniami z kilku poprzednich tygodni, ale obiecuję, że i na to przyjdzie czas. Czasami w życiu pewnych rzeczy i sytuacji nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Przychodzą całkiem niespodziewanie i zanim zdążymy się nimi nacieszyć, ktoś bezpowrotnie nam je zabiera. Jedyne co nam pozostaje w takich momentach to pokora i wiara, że i jeszcze nam się poszczęści. Mówią, że nic w życiu nie dzieje się bez powodu i tego będę się na chwilę obecną trzymała.
Październik to również czas, kiedy jeszcze bardziej doceniłam moje relacje z T. Wiem, że razem jesteśmy w stanie znieść wszystko... a co więcej wspierać się i być w tym wszystkim we dwoje... ręka w rękę. Doceniam każde słowo troski, każde objęcie i przede wszystkim obecność. To cudowne mieć przy sobie kogoś, kto jest z nami na dobre i złe ... Jest tą bezpieczną przystanią w czasie sztormu. Razem zawsze raźniej a przy tym mamy świadomość, że w każdej sytuacji możemy na siebie wzajemnie liczyć. Dziękuję Ci !
Tak więc podsumowując... szału nie ma d*** nie urywa ! ale pomimo i mimo wszystko trzeba brać życie za rogi i iść do przodu !! Jak to moja siostra powiedziała, mimo wielkich sztormów przyjdzie czas na spokojne fale!


Myślę że znam Cię jak nikt inny na tym świecie a jednak ciągle mnie zaskakujesz. Jestem z Ciebie dumna moja Ty wojowniczko.
OdpowiedzUsuńDobrze napisane. A zdjęcia naprawdę mi się podobają.
Strasznie szybko czas ucieka już niedługo koniec roku i Sylwester:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Nowy post -> WWW.KARYN.PL
Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuń