sierpnia 05, 2018 1

Związek Multi Kulti ze starszym mężczyzną ?

  Związek ze starszym mężczyzną o kilka a nawet kilkanaście lat  niejednokrotnie wywołuje kontrowersje i rzecz jasna milion nieprzychylnych komentarzy. Ludzkie utarte schematy przychylają sie do twierdzeń ze "ONA jest z nim dla pieniędzy" a "ON musi urozmaicić sobie życie i dowartościować swoje ego". A czego tu się spodziewać gdy on jest o kilkanaście lat starszy i jest obcokrajowcem ? Gówno-burza CZAS START! Jedno jest pewne serce nie sługa a miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie ... Tak też było w naszym przypadku i nie żałuję tego gdzie i z kim teraz jestem. 



 Niemożliwe staje się możliwe jeśli tylko czegoś bardzo się pragnie. Wiedzieliśmy od samego początku, że ta znajomość będzie dla nas ważna ale żadne z nas nie spodziewało się napewno iż stanie się tą najważniejszą. Dzieliło nas 1400 km , bariera językowa, różnica wieku, inna kultura ale to co pozoru powinno nas dzielić właśnie nas połączyło. Jeśli ktoś chce doszukiwać się negatywnych aspektów, sytuacji z pozoru nie do pokonania, bariera nie do przeskoczenia to rzecz jasna podda się na samym starcie... Ale jeśli przyjdzie czas, że spotkasz właśnie tą osobę w odpowiednim momencie wszystko inne przestanie mieć znaczenie. Nie ważne będą kilometry, nie ważny będzie wiek, kolor skóry, język, różnice kulturowe... wszystko to przestaje mieć większe znaczenie. Najważniejsze są chęci i wytrwałość. Języka można się nauczyć a kilometry pokonać na wiele sposobów. Jedyna zasada jest taka, że trzeba tego po prostu chcieć...od tak z całego serca!



  Jak w każdym związku bywają wzloty i upadki ,lepsze i te gorsze chwile ale chyba na tym polega właśnie miłość by trwać na dobre i złe. Jednakże większość naszych gorszych dni wynikało przez moje małe "emigranckie" kryzysy. Pierwsze pół roku po przeprowadzce do nowego kraju wymagało wielu zmian oraz uporaniem się z ciągle narastająca tęsknotą za przyjaciółmi, rodziną i ogólnie za Polską. Niejednokrotnie moje frustracje odbijały się na naszym związku. Początki bywają trudne ale na szczęście teraz od kilku miesięcy jest naprawdę wspaniale. 



  Nigdy nie poczułam się w naszym związku jako ta młodsza lub osoba która nie wie nic o życiu, bo żyje na tym świecie 12 lat krócej niż mój partner . Nigdy nie pokazywał swojego ja ani swojego zdania nie przedkładał nad moje. Szanuje mnie w każdym aspekcie i nie ukrywam bardzo mi to imponuje. Kocham fakt ze na wzajem możemy się uzupełniać i uczyć od siebie nawzajem wielu rzeczy. Jesteśmy do siebie mimo wszystko bardzo podobni co również ma swoje plusy i minusy. Rozumiemy się bez słów.. bawią nas te same rzeczy, mamy podobny gust od wyboru ubrań, do urządzania mieszkania po eksperymenty kulinarne, jedynie co to przy wyborach gatunku filmów idziemy na kompromisy. Druga strona medalu to nasza stanowczość i upartość... uwierzcie mi, że jak na swojej drodze spotkają się dwa równie uparte osły bywa naprawdę ciężko . Grunt, że w porę zaczęliśmy nad tym pracować i staramy się chować dumę w kieszeń. Przyznam się szczerze, że mój T. Znacznie lepiej sobie z tym radzi niż ja. Tak stanowczo to on jest tym bardziej pokornym w naszym związku. 



  Tak czy inaczej cieszę się tym z kim i gdzie teraz jestem. Za nami 13 miesięcy wspólnego mieszkania, 20 miesięcy wspólnej drogi... przez ten krótki czas mieliśmy już wiele prób dla naszego związku i oboje w trudnych momentach spisaliśmy się na medal. Bo nie sztuka jest trwać przy sobie gdy wszystko usłane jest różami ale wtedy kiedy życie podkłada nam kłody pod nogi.









1 komentarz:

Copyright © 2017 Le méli - mélo