sierpnia 07, 2018 0

Pierwsze koty za płoty

Wakacje pod znakiem szycia. Staram się jak najwięcej szyć może nie tyle co szyć a próbować szyć. Czasami brakuje mi nerwów i mam ochotę rzucić to wszystko w jasną cholerę ale, że należę do osób , które nienawidzą się poddawać i walczę dalej ! ;) Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Oglądam tutoriale na YouTube myślę sobie to chyba nie takie trudne ... dam radę! No i schody, schodki i schodeczki... Nadal się nie podaję i walczę. Czasami robię sobie kilka dni przerwy coby się nie zniechęcić. Początki bywają trudne ale chcieć to móc. Praktyka czyni mistrza. Póki co kupuję duże rozmiary ubrań w lumpeksach , pruję do podstaw aby otrzymać materiał i z tego próbuję szyć. Szkoda wydawać mi fortuny na materiały, które końcem końców przy niepowodzeniach mogą wylądować w koszu. Zakładki, woreczki, poszewki opanowane do perfekcji i naprawdę szyło się łatwo i przyjemnie .. teraz próbuję szyć, przerabiać ubrania i dlatego też pewnie nie wszystko idzie gładko jak po maśle. Pociesza mnie fakt, że każda pasja, hobby potrzebują czasu aby nabrać własnego stylu, estetyki i perfekcji. Tak czy inaczej  brnę w to dalej! Życzcie mi powodzenia abym nie zginęła na tym polu bitwy w czeluściach materiałów i szpilek ,kto szyje z pewnością wie o czym mówię . Moje stanowisko pracy czasami naprawdę wygląda jak prawdziwe pole bitwy a że należę do osób kochających porządek bywa to trudne do zniesienia ale i to opanuję. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Le méli - mélo