listopada 15, 2017 0

Jeżeli ci na czymś za­leży, zro­bisz wszystko! Świat obrócisz do góry no­gami, al­bo sam sta­niesz na głowie...

Jesień w tym roku jest naprawdę piękna! Termometry wskazywały w Szwajcarii temperaturę powyżej 18 stopni Celsjusza przez bardzo długi czas, niebo malowało się przepięknym błękitem gdzie nie gdzieś przyozdobione delikatnymi obłokami. Drzewa wystrojone liśćmi w najmodniejszych kolorach tego sezonu,  są  tak piękne że można patrzeć na nie godzinami. Swoją drogą ja najbardziej lubię te w odcieniach czerwieni! Wszystko jak najbardziej na tak ! No może z wyjątkiem coraz szybciej uciekających dni. Zawsze w tej połowie roku gubię rachubę czasu!  Budzę  się jest ciemno myślę , że to jeszcze noc a tymczasem jest godzina 7.... wieczorem zbieram się do łóżka z zamiarem pójścia spać  bo wydaje mi się że jest już całkiem późno a tymczasem na zegarku widnieje godzina 20. To moja pierwsza jesień tutaj i póki co napawam się widokami, krajobrazami i poszukuję wszelakiego piękna...
                Adaptacja w nowym kraju nie należy do najłatwiejszych  momentów z jakimi przyszło mi się zmierzyć ale to chyba normalne. Nowy kraj, nowa kultura,  nowy język... nikt nie mówił że będzie łatwo ale trzeba wziąć się w garść. Bywa różnie czasami mam ochotę podnieść białą flagę i uciekać gdzie pieprz rośnie ale przecież skoro przychodzą cięższe chwile przyjdą i te piękne... Podobno po  burzy zawsze wychodzi słońce.  Czytałam wiele artykułów na temat adaptacji człowieka będącego na emigracji. Nie  dawało mi to spokoju czy już  dostaje na głowę i wymyślam  czy taka jest po prostu  kolej rzeczy! Uwaga z moją głową wszystko w porządku! Każdy człowiek świadomie lub mniej przechodzi przez 3 etapy aklimatyzowania w nowym miejscu.  Pozostaje mi więc zaopatrzyć się w cierpliwość i czekać aż wszystko się ustabilizuje..






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Le méli - mélo