kwietnia 29, 2018 0

Na najważniejszych skrzyżowaniach życiowych nie stoją żadne drogowskazy...


    I nareszcie następuje moment, w którym  wydaje Ci się, że jesteś na prostej drodze swoich życiowych wyborów, napawasz się tą chwilą, kreujesz przyszłość, wizualizujesz kolejne kilka tygodni, miesięcy bardzo skrupulatnie... Hej nie rozpędzaj się !!! Nic bardziej mylnego, nim zdążysz się rozejrzeć przed Twoimi oczyma ukaże się kolejne rozwidlenie dróg. Zazwyczaj w takich momentach w naszej głowie pojawia się cała zgraja niesfornych pytań: dlaczego teraz? Co zrobić? Jakiego dokonać wyboru? Co powiedzą inni? Co zrobił by ktoś na moim miejscu ?... jednakże warto zadać sobie podstawowe i jednocześnie najważniejsze pytanie "Co DLA MNIE jest najlepsze?". 
       Wszelkiego rodzaju wybory i odpowiedzi na powyższe pytania niosą ze sobą konsekwencje. Niestety każda decyzja nie zadowoli wszystkich ale przede wszystkim należy pamiętać, że zadowolić ma nas samych. Musimy liczyć się z krytyką, niezadowoleniem, brakiem zrozumienia wśród najbliższych czy też wśród osób postronnych. Rzecz jasna każdy z nas zasięga porad u najbliższych przyjaciół czy też rodziny, ponieważ wraz z nimi tworzymy pewnego rodzaju integralną całość, ale musimy pamiętać, że w dalszym ciągu są to tylko rady a ostateczna decyzja zależy od nas. W moim życiu również nadszedł czas, w którym muszę dokonać wyborów. W chwili kiedy porzuciłam życie w Poznaniu wydawało mi się, że to jedna z większych i najważniejszych decyzji do tej pory ... Owszem, ale nie trwało to zbyt długo gdy na horyzoncie ukazało się rozwidlenie życiowej ścieżki w zupełnie dwóch innych kierunkach.... Jedyne drogowskazy jakie napotkałam przy owym rozwidleniu to te w kształcie strzałek ukazujących kierunek obranej drogi. Nigdy nie możemy być pewni czy nasze wybory okażą się trafne ale podobno kto nie ryzykuje szampana nie pije... Jednakże gdy przystanie nam obejść się smakiem przynajmniej pozostaniemy z kolejną życiową lekcją i satysfakcją że spróbowaliśmy. "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą." Więc nie pozostaje nam nic więcej niż z podniesioną głową walczyć o siebie i nie bać się kolejnych wyzwań jakie stawia przed nami życie.
           Moja decyzja a właściwie szereg decyzji zostały podjęte bardzo szybko. Czasami zastanawiam  się czy były one przemyślane w 100%  ale przecież czym więcej się myśli tym więcej wątpliwości w naszej głowie... Wiem, że my kobiety lubimy utrudniać sobie dosłownie wszystko w każdej sferze naszego życia ale czy nie warto czasami pozwolić aby coś po prostu się działo?...


Ps. Znajdą się tutaj również wpisy z mojego starego bloga, ponieważ chcę mieć wszystko w jednym miejscu i nie chciałabym żeby gdzieś to przepadło. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe. <3 






Zdjęcia magicznych uliczek w Szwajcarii. Uwielbiam klimat jaki tu panuje. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2017 Le méli - mélo